Skoro dotarłeś do tego artykułu to zapewne znasz już mój wcześniejszy tekst o tytule: Czy wiesz, że na 470 tys osób decyzyjnych w Polsce posiadających konto LinkedIn tylko 4% odwiedza portal regularnie, a aż 96% okazjonalnie?
W LinkedIn są niemal wszyscy decydenci z rynku. A jak łatwo wśród nich wyszukać tych właściwych dowiesz się z innego artykułu o wyszukiwarce osób decyzyjnych LinkedIn Sales Navigator.
Już kilka lat temu naukowcy z Akademii Leona Koźmińskiego z Warszawy przeprowadzili badania i przygotowali raport wskazujący, że aż 97% managerów w Polsce ma w LinkedIn swój osobisty profil. Pojawia się jednak „ale”: skoro tylko 4% z nich regularnie odwiedza portal, to jak zbudować zasięg firmowych postów wśród pozostałych 96%?
W niniejszym artykule dowiesz się dlaczego większość stron firmowych w LinkedIn nie zdobywa zadowalających zasięgów i co lepiej robić w zamian.
Firmy, którym pomagamy w LinkedIn otrzymują od nas rekomendację, aby swoją energię skierować na działania o wiele bardziej efektywne niż promocję strony firmowej, czyli komunikację employee advocacy, o której więcej dowiesz się z artykułu: Jak komunikować się z osobami decyzyjnymi w LinkedIn, aby osiągnąć biznesowy cel?
Czym jest strona firmowa w LinkedIn?
Pierwszym krokiem przedsiębiorcy w portalu LinkedIn jest założenie osobistego profilu z imieniem i nazwiskiem w tytule, a jego posiadacz może pójść dalej: założyć “stronę firmową” zatytułowaną nazwą firmy.
Strona firmowa w przeciwieństwie do profilu osobistego, jest tylko bierną wizytówką i komunikacyjną tablicą. Strona firmowa może publikować posty i tworzyć wydarzenia, jednak nie może aktywnie poszerzać zasięgu, pozyskiwać obserwujących, ani pisać do nich wiadomości.
Ta ogromna wada sprawia, że administratorzy stron firmowych nie osiągają zadowalających wyników i porzucają ich rozwój, a wg wielu raportów aż 75% stron firmowych w LinkedIn nie przekroczyło pułapu 50 obserwujących.
Promowanie strony firmowej - na co pozwala LinkedIn?
Administrator strony firmowej może wysłać miesięcznie 250 zaproszeń do jej obserwowania. Problem w tym, że na takie zaproszenia odpowiada mniej niż 10% adresatów, co daje wzrost tylko ok. jednego obserwującego dziennie. Na dodatek nawet dziesięciu administratorów nic tu nie pomoże, bo pula 250 zaproszeń dzielona jest na nich wszystkich. Pewnym pocieszeniem jest, że pracownik przypisany do strony firmowej nie będący administratorem również może wysyłać zaproszenia, ale jedynie 30 miesięcznie. Zatem 10 zaangażowanych pracowników, a o to zaangażowanie w praktyce bardzo trudno, zwiększy przyrost obserwujących stronę o… jedynie jedną osobę dziennie.
Alternatywne możliwości to zaangażowanie profili osobistych do polecania treści ze strony firmowej, udostępniania ich, a nawet dołączanie linków do tych treści w prywatnych wiadomościach do potencjalnych klientów. W praktyce jednak efekt nadal nie jest zadowalający, a działania profili osobistych pracowników wykorzystasz znacznie skuteczniej generując leady e-mailowe i kierując odbiorców do Twojego kanału YouTube czy bloga.
Co sprawdza się w LinkedIn?
Podczas gdy promocja strony firmowej w LinkedIn raczkuje i pochłania ogrom energii administratorów, w tym samym czasie z kont osobistych całego zespołu pracowników można wysyłać tysiące zaproszeń do nawiązania kontaktu, tysiące wiadomości i nawet dziesiątki tysięcy zaproszeń do udziału w wydarzeniu, a więc to employee advocacy jest kierunkiem, który powinna uwzględniać strategia każdej firmy chcącej wykorzystać potencjał LinkedIn.
Więcej o komunikacji w portalu, która przynosi dobre efekty dowiesz się z kolejnego artykułu.